środa, 16 grudnia 2009

Kasztan kiedy kwitnie, lub owoc otwiera...

Kilka dni temu moja koleżanka brała ślub.

Czekała na niego wiele lat...

Jako bardzo młoda dziewczyna związała się z facetem, który podobnie jak ja jest alkoholikiem. Traktował ją fatalnie, nigdy nie poddał się terapii, nigdy nie przestał pić.
Urodziła mu dwójkę dzieci i zdarzało się, że razem z tym dziećmi musiała spieprzać przed nim z domu... Zdecydowała się na odejście. Przez jakiś czas była samotna, później poznała jego... Zostali ze sobą. Mają kolejną wspaniałą córkę. Pobrali się w sobotę...

A dziś ja wyprowadzam się z domu. Za jakiś czas odbędzie się mój rozwód. Płacę, za życie które prowadziłem. Z całej tej historii jest morał taki - zawsze możesz poznać drugą część opowieści, ja dziś wiem co może czuć facet, który zostaje sam.

Jedno co przychodzi mi dziś do głowy to ta piosenka: Marek Grechuta - Gdziekolwiek

3 komentarze:

  1. Witam :)
    nie znam Twojej sytuacji, ale będę trzymała kciuki, żeby wszystko się ułożyło...
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli mieliście być nieszczęsliwi to dobrze się stało jak się stało. Teraz może być tylko lepiej. Znajdziesz sobie teraz jakas zajebista cycata laske i... hm zapomnialem ze ty szukasz ładnej i inteligentnej - nie wiem czy takie jeszcze sa :)))

    Przemko

    OdpowiedzUsuń
  3. to nie nalerzy do pytań

    OdpowiedzUsuń