skip to main |
skip to sidebar
Nie warto przestać marzyć!
Pamiętacie film "Król lew"?
Myślicie, że jego bohaterowie i fabuła powstały w całości w umysłach scenarzystów?
Też tak myślałem, chociaż w głębi duszy marzyłem, że spotkam kiedyś Tymona i Pumbę, parę nierozłącznych przyjaciół. Niestety, zacząłem dorastać, życie wielokrotnie dawało w kość, większość dziecięcych marzeń rozwiało się jak poranne mgły. Nie ma świętego mikołaja, nigdy nie dostałem żadnego zęba od Zębowej wróżki, i nigdy, ale to przenigdy nie udało mi się dojść na koniec tęczy :(
Aż do dzisiaj! Dzisiaj nastąpił ten wspaniały dzień, kiedy jedno z marzeń postanowiło się spełnić :)
Nie spotkałem niestety ani Tymona ani Pumby osobiście, ale mam dowód, że żyją i mają się świetnie!!
Oto on :)
E tam - marudzisz :DDDDDD
OdpowiedzUsuńŚwięty Mikołaj jest - wiem to na pewno - możesz mi wierzyć.
A Zębowa Wróżka przynosi kasę, a nie zęby - niedouczony jestes kwestii zasad bajkowych. Moja Córka dostała od Wróżki Zębuszki kasę ąż dwa razy :DDDDDDDDDDDDDDDD No i co? Wróżek według Ciebie nie ma?
A Timon i Pumba są dowodem na to, że Zebowe Wrózki istnieją :DDDDDDD
Credendo vides :DDDDD